Drugi dzień zawodów SAE AeroDesign na lotnisku Embraera

przez | 1 listopada 2014

Nasz dzień rozpoczął się podobnie jak poprzedni. Kilka minut po siódmej byliśmy już na lotnisku Embraera, wybraliśmy nasze stanowisko i wywiesiliśmy Polską flagę. Lotnisko było świetnie przygotowane do zawodów, stanowiska do pracy przy modelach były zadaszone, co chroniło przed słońcem (A było przed czym chronić – temperatura bardzo szybko wzrastała do 35 stopni). Ambulans i specjalne siatki odgradzające publikę dbały o bezpieczeństwo. Natychmiast zajęliśmy się przygotowywaniem naszej maszyny do lotu. Problemy pojawiły się już na samym początku – przy inspekcji technicznej. Wynikały one bowiem z błędnej interpretacji regulaminu – jak się okazało trzeba było używać systemu dwubateryjnego – tu niestety płaciliśmy za naszą „słabą znajomość” portugalskiego;). Na szczęście na miejscu byli przedstawiciele lokalnego sklepu modelarskiego u których kupiliśmy akumulatory i potrzebne przejściówki. Po tych drobnych przeróbkach Spirit of RWD5bis był gotowy do walki. Nasz model znalazł się na pasie startowym jako czwarty. Pierwsza kolejka bez jakichkolwiek zniszczeń skończyła się dla nas niestety na pasie startowym. Na pocieszenie możemy powiedzieć że żaden z zaprojektowanych modeli Micro nie wykonał w tej kolejce poprawnego lotu, a dwa z nich rozbiły się na drobne kawałki. Na podstawie obserwacji stwierdziliśmy że musimy poprawić główne podwozie (wklejając rurkę węglową), w celu uzyskania lepszych parametrów rozbiegu.

DSC_8373 DSC_8404 DSC_8419

Czas zawodów umilały nam starty i lądowania samolotów wojskowych i pasażerskich firmy Embraer.

Temperatura powietrza ciągle rosła. Zamiast cieszyć się ciepłem, którego w Polsce w tej porze roku nie mamy, dopadło nas potworne zmęczenie ( pobudka o 4:00 też miała na to wpływ;) ). Z niepokojem natomiast obserwowaliśmy nadchodzącą burzę. Sytuacja nie wyglądała dobrze. O godzinie 16:45 rozpoczyna się druga kolejka klasy Micro. Nasz model jak zwykle staje na starcie jako jeden z pierwszych. Samolot rozpędzał się po pasie bardzo stabilnie, widać było że wprowadzone poprawki przyniosły efekt. Następnie wszedł w fazę wznoszenia, niestety na wysokości ok. 5 metrów uderzył w niego silny podmuch wiatru, któy skierował go w kierunku siatek ochronnych odgradzających „pit lane” od pasa startowego, gwałtowna reakcja pilota spowodowała przeciągnięcie, które wraz z maksymalnym wychyleniem kierunku skłoniły nasz model do wykonania całkiem poprawnego wywrotu szybkiego, który to niestety wykonany na tej wysokości zakończył się uderzeniem nosem w beton. Zniszczeniu uległ główny węzeł łączący ładownię ze skrzydłami. Nad lotniskiem w tym czasie rozszalała się ulewa trwająca godzinę. Opad był tak gwałtowny że całą płyta lotniska (w tym nasze stanowisko (choć pod dachem!) zamieniła się w rwący strumień. Gdy przestało padać konkurencja została wznowiona, a modele Micro stanęły na pasie startowym. Wiedzieliśmy że dziś nie wykonamy już więcej lotów. Od organizatorów dowiedzieliśmy się, że właśnie spadł pierwszy deszcz od sześciu miesięcy…W oczekiwaniu na poprawę warunków pogodowych próbowaliśmy oszacować nasze straty. Węzeł mocowania skrzydeł do kadłuba został uszkodzony. Trochę dostało także łoże silnika. Co najważniejsze, wydaje się, iż podwozie działa obecnie bardzo poprawnie. Niebo się rozjaśniło . Spakowaliśmy więc swoje rzeczy i ruszyliśmy do samochodów. Do miejsca w którym nocujemy dotarliśmy o 21:30, czekała nas naprawa wszystkich zniszczonych elementów, a jutro znów pobudka o 4:00 .

DSC_8434 DSC_8444 DSC_8446 DSC_8447

 

Trzymajcie za nas jutro kciuki.

Untitled 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.