dzień 10 – 2008
24 kwietnia 2008r. Dziś czekał nas nakrótszy dzień w życiu – szybki zachód, a po kilku godzinach już wschód; samolot leciał bowiem w kierunku wschodnim. Szczęśliwie zmęczenie spowodowało, że większość czasu przespaliśmy. W Warszawie wylądowaliśmy planowo o 9:40. Na lotnisku nie czekał na nas szok termiczny – temperatura tylko trochę niższa niż w USA. Patrząc… Czytaj dalej »